No dobra, może od pierwszego dnia w rodzinnym domu.
Czy pierwsze meble z jakimi zetknęły się/ zetkną Wasze dzieci pochodzą od Szweda?Jeśli tak, nic dziwnego. IKEA jak zwykle przekonuje nas cenami. Skoro łóżeczko i tak zostanie pogryzione, a na komodzie pewnie pojawią się naklejki z postaciami z kreskówek, może nie warto inwestować?
Poniżej zestawy od najtańszych do najdroższych. Mnie akurat najbardziej podobają się te tańsze modele. Sundvik wydaje mi się trochę przyciężki, a Stuva... Komoda z przewijakiem wygląda mi bardziej na szafkę pod drukarkę :D
Najbardziej podoba mi się Hensvik, ale, jak pewnie już wiecie, mam dość bieli (dziś świętuję żaluzje w sypialni. Pal licho, że nie pasują do podłogi. Ważne, że NIE SĄ BIAŁE) więc byłoby miło, gdyby wyprodukowali tę serię w innym kolorze. Swoją drogą, właśnie zrozumiałam swój pociąg do serii Hensvik! No powiedzcie, czy ten regał nie oddaje idealnie klimatu pokoju Lisy z Dzieci z Bullerbyn??
Zostawiam Was ze zdjęciami i aktualnymi cenami. Już wkrótce kolejny odcinek z tej serii. Jeśli jeszcze nie widzieliście, TUTAJ moje wątpliwości co do mebli z jednej kolekcji oraz zestawienie mebli z VOX.
Teraz mieć dzieci to luksus, skoro Ikea proponuje meble na każdą kieszeń a i tak ta wyprawka meblowa wychodzi dość drogo.
OdpowiedzUsuńCiekawy wpis i blog;-) zapraszam do mnie, po baner Blog na medal;-)
OdpowiedzUsuńhttp://dekordia.pl/najlepsze_blogi/