Dawno już nie oglądałam filmików Nikki Phillippi, ale dziś zobaczyłam, że wrzuciła nowy cover. Miała lepsze i gorsze, ale ten jest naprawdę najlepszy ever. Once in a lifetime to utwór Landona Austina, który w mojej głowie jest częścią wielkiej grupy jutuberów, którą tworzą Alex Goot, Corey Gray, Julia Sheer, Luke Conard i inni... Kurczę, strasznie podoba mi się, że Nikki wykorzystała po prostu swoje nagrania z mężem, Danem.
A tutaj oryginał, który przesłuchałam zaraz po Nikki:
No cóż, powiedzmy sobie jasno. Lubię takie popowe smęty. Dlatego w ostatnich tygodniach moim faworytem był Corey Gray (jego Step away jest mistrzowskie!). Ale teraz przestawiam się na Landona, który ma też bardziej energetyczne kawałki. A ja przecież zaczęłam chodzić na kurs tańca weselnego i trochę muszę ćwiczyć :D
Czasami covery wydają się być lepsze od oryginału.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia, ściskam
zdecydowanie! Dzięki coverom jutuberów lubię nawet parę utworów Biebera i One Direction :D
OdpowiedzUsuń