sobota, 26 listopada 2016

Książki na podłodze

Tym wpisem narażam się mojemu mężowi, któremu od półtora roku regularnie suszę głowę z powodu kolejnych rzeczy, które z braku miejsca leżą na podłodze. Jest ich coraz mniej, już naprawdę malutko, ale nadal coś się pałęta pod nogami. 
Tak to jest, gdy ma się luksus nieszczęście przeprowadzania na przestrzeni wielu miesięcy. Ostatnie rzeczy z poprzedniego mieszkania (gdzie mieszkaliśmy zaledwie pół roku) wywieźliśmy dokładnie rok po ostatniej spędzonej tam nocy. Tylko dlatego, że tego dnia oddawaliśmy klucze nowym lokatorom ;)
ksiazki-na-podlodze

Moje rzeczy nadal są w przedpoprzednim i przedprzedpoprzednim miejscu zamieszkania (u siostry, u rodziców), ale P. tydzień temu pojechał do swoich rodziców ostatecznie ogarnąć swoje rzeczy. Przywiózł ze sobą CZTERY szmaciane torby, z czego zawartość trzech przeznaczona była do wywalenia. Spodziewałam się całego bagażnika, a została jedna torba! 

Areszt śledczy

Możesz sobie pewnie doskonale wyobrazić, że przez półtora roku każda przywieziona partia "towaru" musiała odleżeć swoje na podłodze. Taki areszt mógł trwać parę dni lub (najczęściej) kilka miesięcy aż do ustalenia, czy:
  • towar trafi na parę lat do przepełnionej celi w najbliższym więzieniu (Expedit)
  • (po ustaleniu szczegółów transferu na Allegro lub OLX) samochód InPost przewiezie go do innego zakładu karnego
  • zostanie skazany na najwyższy wymiar kary.
Myślę, że doszliśmy już do jako takiego porządku z podłogą: parę pudeł pod biurkiem, pod łóżeczkiem trochę zbindowanych podręczników  i segregatorów oraz cztery tomy encyklopedii PWN. No, i moje nonszalancko porzucane pod oknem w sypialni ubrania, tworzące urokliwy szpaler na drodze do mojego miejsca spoczynku (w którym spoczywam średnio raz na dwa tygodnie, gdy akurat Agresor Dwuzębny da się bezboleśnie przełożyć do łóżeczka lub odłożyć uśpiony na rękach #highneedbaby).

No dobra, ale jest coś takiego, co na podłodze wygląda zawsze dobrze -  hipisowsko, hipstersko, artystycznie, hugge, australijsko, czy jak tam ci pasuje. 

Książki i czasopisma


Gdy Anicja (blog, instagram) wrzuciła to zdjęcie, od razu rzuciłam się na Pinterest i stworzyłam specjalną tablicę, żebyśmy mogli  razem, Ty i ja, podejrzeć, jak robić to dobrze. 

Ja już szukam miejsca, gdzie by tu sobie zrobić taki kąt nieposzanowania książek.

Mam jakieś nikłe wspomnienie sypialni moich rodziców sprzed zakupu białej "sypialni" (wyjaśnienie dla współczesnych: biały sześcioelementowy komplet mebli z wklejonymi gdzieniegdzie lusterkami i brzegami wyklejonymi złotą taśmą - o dziwo, wszystko nadal się trzyma, ostatnio rodzice przerobili tylko trochę łóżko pod nowy materac). Pod ścianą, na jakichś deskach, które pewnie zostały z budowy domu, stały w rzędach książki. A obok gitara. Do tego jeszcze stara drewniana szafa. No był klimat! I ten brak klamki w drzwiach...
Chlip, chlip, niech mi chociaż te książki przywrócą dawne czasy. 

6 komentarzy:

  1. u nas też na podłodze w przedpokoju �� brak mebli+likwidacja gabinetu na rzecz pokoju dla dziecka. ale u nas już się wtopily w krajobraz....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O ile nikt się o nie nie potyka, mogą leżeć latami :)

      Usuń
  2. Bardzo chętnie stawiałabym książki także na podłodze, ale nie dość, że kawalerka, to jeszcze koty... ;) Dlatego u nas sprawdza się DIY regał na książki, od podłogi niemalże, do sufitu. :) Pozdrawiam, Kasia

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś mnie to nie przekonuje :) tzn malowniczo owszem na zdjęciach ale nie lubię jak mi takie sterty zarastają kurzem :) wybacz ale podłogi wolę wolne choć stylizacyjnie takie sterty wyglądają nadzwyczajnie :) pozdro :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie szczególnie lubię jak rzeczy leżą na podłodze, szczególnie że mam małe dziecko i książki oraz czasopisma nie byłyby w zbyt dobrym stanie po takim leżeniu na podłodze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam małe dziecko i na podłodze leżą tylko jego zabawki, a wszystko inne usuwam z pola rażenia :) Muszę parę lat poczekać :)

      Usuń

SPAM będzie bezlitośnie kasowany. Odpuść linkowanie do swojego fanastycznego sklepu.