czwartek, 30 kwietnia 2015

Manufaktura Miło w moim domu!

Dziś w końcu po wielu dniach udało mi się zasiąść do pisania. Powodów mojej długiej nieobecności na blogu było kilka - przede wszystkim nagłe nagromadzenie się spraw uczelnianych (kolokwium, prace pisemne, prezentacja) oraz weekendowy wyjazd. 


Mimo całego zamieszania w ostatnich dniach, w zeszłym tygodniu uświadomiłam sobie, że przesyłka od Manufaktura Miło (wygrana na blogu twórców Manufaktury - Design or Breakfast) wyjątkowo długo do mnie idzie. Spojrzałam w końcu w maila do Magdy i Wojtka i... okazało się, że podając adres nie uwzględniłam numeru mieszkania! A tak bardzo starałam się zapamiętać nowy adres i kod pocztowy... Po szybkiej konsultacji z pocztą i Magdą (która, gdy do niej pisałam, właśnie odbierała na poczcie zwróconą paczką) podałam w końcu pełny adres i parę dni później odebrałam z poczty przesyłkę. 

W kopercie znajdowało się proste opakowanie z szarego papieru, zszyte, nie klejone, oznaczone pieczątką. W środku jeszcze metka z podziękowaniem przymocowana sznurkiem. W oślepiającym świetle zachodzącego słońca całość prezentowała się tak: 



Co mówią o nim autorzy?


Świecznik wykonany jest z drewna dębowego, pokrytego bezbarwną warstwą impregnatu ochronno-dekoracyjnego, która chroni przed szkodliwym działaniem czynników biologicznych, niszczącym działaniem wilgoci, oraz niesprzyjających warunków atmosferycznych.


Moje mieszkanie tonie w bieli więc rozglądam się za drewnianymi meblami i dodatkami, które ociepliłyby przestrzeń. Świecznik idealnie spełnia się w tej roli. Dziękuję Magdzie i Wojtkowi za ten wyjątkowy prezent ;) Tak jak pisałam, mam nadzieję i mocno w to wierzę, że wkrótce będę mogła chwalić się nieskromnie, że jedno z pierwszych dzieł sygnowanych nazwą Manufaktura Miło trafiło własnie do mnie! 
Link do bloga: Design or Breakfast
Link do strony (na razie w budowie): Manufaktura Miło

***

Planowałam dziś pisać w doborowym towarzystwie nowego nabytku i tulipanów, ale kanapa, która od 2 dni jest już w pełni sprawna (tzn. złożona i z pokryciem) wołała mnie tak mocno, że w końcu uległam ;)


Swoją drogą, wysokie szklanki z IKEA to mój nowy ulubiony wazon ;) 
Pasiaste podkładki są u nas w ciągłym użytku - i jako podkładki do jedzenia, i jako ochrona biurka - dlatego ciągle pojawiają się na zdjęciach. Chyba powinnam kupić nowy komplet i używać ich wymiennie ;)


Na weekend mam sporo planów, ale nawet nie próbuję zrealizować wszystkiego. Jedno zadanie można wyczytać ze zdjęcia powyżej. Tak, tak, umycie największego, ostatniego okna, czekało na wolny czas i przyzwoitą pogodę. Miejmy nadzieję, że jutro się uda ;)

Aha, i przypominam o moim konkursie (KLIK)

Pozdrawiam ;)

11 komentarzy:

  1. Dziękujemy za tak miły wpis!!! Jesteśmy bardzo zadowoleni że sprawił Ci tyle przyjemności. Pięknie się u Ciebie prezentuje.Ten świecznik jest jednym z naszych pierwszych wyrobów ! Cieszymy się że trafił właśnie do Ciebie

    OdpowiedzUsuń
  2. I zaleje fala wyrobów Manufaktury nasze domy :-) Tego Magdzie i Wojtkowi życzę!
    Pięknie się wpasował w Twoje klimaty Olu! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluję tak ładnej wygranej :)
    Faktycznie ciekawie się u Ciebie prezentuje ten świecznik.
    A oknami się nie przejmuj! Mimo nieciekawych prognoz życzę byś jednak w majówkę wypoczęła zamiast 'wisieć na oknie' :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, jak na razie udało mi się przetrzeć okno z zewnątrz na chwilę przed burzą :) już się prxejaśniło :)

      Usuń
  4. Co za cudny świecznik! Gratuluję! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny prezent:). Marzę o tym, żeby moje mieszkanie również tonęło w bieli. Zacznę chyba od malowania ścian.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gorąco polecam! Dla mnie tej bieli jest już nieco za dużo - chciałabym znaleźć jakiś porządny drewniany mebel z duszą, ciekawe krzesło, ale gdy nie ma się czasu najłatwiej jest kupić kolejny mebel w IKEA...

      Usuń

SPAM będzie bezlitośnie kasowany. Odpuść linkowanie do swojego fanastycznego sklepu.