wtorek, 18 listopada 2014

Adwentowy KONKURS ekspresowy

Do niedawna kalendarz adwentowy kojarzył mi się tylko ze specjalną bombonierką, pełną poukrywanych pod kolejnymi numerkami malutkich wyrobów czekoladopodobnych. I chyba nawet niespecjalnie rozumiałam do czego służy. Myślałam, że kalendarze te są dla dzieci, które w ramach postanowienia adwentowego zdecydowały się nie jeść słodyczy (u mnie w klasie było to co roku najpopularniejsze postanowienie, obok "będę oglądał mniej telewizji" i "będę więcej pomagał rodzicom") - wówczas czekoladka z kalendarza miałaby im osłodzić trud wyrzeczenia :D


Zajrzałam więc do Wikipedii i, no cóż, nie znalazłam tam nic na poparcie mojej teorii niejedzenia w Adwencie słodyczy :) Przy okazji dowiedziałam się też, że Północnej Europie od początku grudnia aż do Wigilii emituje się julkalender w formie programu telewizyjnego.

Wkrótce przedstawię Wam moje ulubione pomysły na kalendarz adwentowy, a na razie odsyłam do nowoczesnych propozycji Marty. Tymczasem możecie wziąć udział w konkursie i zdobyć gotowy kalendarz w formie drewnianych spinaczy ;) Termin jest krótki, ale sami rozumiecie, że przesyłka musi dotrzeć do zwycięzcy w przyszłym tygodniu. 

Oto zasady:
1. Wyraź w komentarzu chęć udziału w konkursie i napisz, jak Ty wykorzystałbyś spinaczowy kalendarz (przypiąć cukierki, czy karteczki z motywacyjnymi cytatami? rozpiąć na sznurku w jednym rzędzie czy ułożyć w kształt gwiazdy?). 
2. Dołącz do czytelników Ola by Design (obserwuj na bloggerze, albo na bloglovin', gdzie się powoooli przenoszę ;)). 
3. Udostępnij na swoim blogu baner konkursowy (poniżej) z linkiem do tego posta. 
4. Jeśli nie masz bloga, możesz zostawić w komentarzu swój adres e-mail. 
5. Zgłoszenia przyjmuję do 21 listopada 2014, do godz. 23:59.  




Powodzenia! 

środa, 12 listopada 2014

Jak blogować? Zoella i Sprinkle of Glitter (2011)

Nie jestem jakimś znawcą blogosfery. Ogólnie od jakiegoś czasu jestem jakby poza światem, nie wiem co się dzieje w polityce, nie wiem co się nosi, ani gdzie należy się pokazywać. 
Ale nie da się nie zauważyć, że blogowanie stało się modne. A wraz z nim pisanie o blogowaniu. Tworzenie całych poradników "Jak założyć bloga?", "Jak zarobić na blogu?", "Jak zwiększyć popularność swojego bloga?". 
Dziś wyszukałam hasło "blogging" na YT i moim oczom ukazał się filmik Zoe i Louise, jakich nie znałam (choć Louise oglądam od jakichś 2 lat, dopiero dzięki niej poznałam Zoe, która bije teraz rekordy popularności). 

poniedziałek, 10 listopada 2014

Które płytki do łazienki?

Spędziliśmy ostatni weekend pod hasłem "Wybór płytek do łazienki". Z miejsca odrzuciliśmy beżowo-brązową kolorystykę. Poza tym nie mieliśmy większych oczekiwań. Najpierw zajrzeliśmy do świetnie wyposażonego w Tubądziny i Paradyże lokalnego sklepu. Potem przeglądaliśmy jeszcze strony (a ja także cały stos M jak mieszkanie szukając inspiracji :)) i udało nam się wybrać parę kolekcji, które oboje akceptujemy. 
Nasza łazienka ma ok. 5 mkw. a do tego jest długa i wąska, dlatego nie chcę szaleć z kolorami, żeby jej jeszcze bardziej nie przytłoczyć. Poza tym, prędzej czy później (mamy nadzieję) wyprowadzimy się, więc łazienka powinna dać się łatwo dostosować do stylu potencjalnych przyszłych najemców. 

Przedstawiam te kolekcje, które na razie wygrywają w naszym rankingu.

Mojemu mężowi spodobała się w Bartico kolekcja Vodevil (Vives). Mnie w pierwszej chwili zresztą też, ale w końcu doszłam do wniosku, że te wzory wywołują u mnie niepokój, a przecież nie tego chcę od swojej łazienki ;)